Czy dłużnik może odmówić zapłaty powołując się na siłę wyższą?

22-05-2020

Czy dłużnik może nie uregulować długu z powodu działania siły wyższej? W obecnej sytuacji wielu nierzetelnych kontrahentów liczy na taką możliwość i wykorzysta ten argument w negocjacjach z wierzycielem. Czy odmowa zapłaty z powołaniem się na siłę wyższą będzie skuteczna? Co może zrobić wierzyciel? Podpowiadamy.

Czy dłużnik może odmówić zapłaty powołując się na siłę wyższą?

Siła wyższa - co to jest?

Zacznijmy od wyjaśnienia, czym w ogóle jest siła wyższa. Choć nie istnieje jedna, ujęta w akcie prawnym definicja siły wyższej, wszyscy specjaliści rozumieją to pojęcie podobnie.

Siłę wyższą najczęściej definiuje się jako zewnętrzne zdarzenie, niemożliwe do racjonalnego przewidzenia. Jego skutkom nie można zapobiec.

Przykładem siły wyższej będzie więc np. trzęsienie ziemi, pożar, czy powódź. Czasem będą to także akty terroryzmu. Sądy jednak orzekając o tym, czy mamy do czynienia z działaniem siły wyższej, czy nie, zawsze biorą pod uwagę konkretną sytuację powoda.

Czy stan pandemii także może więc zostać uznany za działanie siły wyższej? Zgodnie z dominującym stanowiskiem - tak.

Przyjmuje się, że za siłę wyższą może zostać uznany zarówno stan pandemii, jak i poprzedzający go stan zagrożenia.

 

Siła wyższa a umowy - czy można rozwiązać umowę z powodu koronawirusa?

Skoro stan pandemii uznawany jest za siłę wyższą, wielu dłużników uważa, że automatycznie są zwolnieni z odpowiedzialności oraz realizacji przyjętych wcześniej zobowiązań. Otóż nawet, gdy obiektywnie warunki spełnienia świadczenia są aktualnie utrudnione - nie są.

Stan pandemii nie powoduje rozwiązania zawartych wcześniej umów.

Działanie siły wyższej można rozważać ewentualnie w kontekście przyczyny, dla której jakieś zobowiązanie nie zostało zrealizowane. Nawet jednak w takim przypadku strona, która powołuje się na siłę wyższą, musi udowodnić, że wpłynęła ona na brak możliwości realizacji zobowiązania.

Koronawirus - czy dłużnik może nie płacić?

Stan pandemii co do zasady nie zwalnia także dłużnika z obowiązku zapłaty. W sytuacji, gdy wierzyciel wykonał już swoje zobowiązanie, np. dostarczył towar, czy zrealizował usługę, mimo stanu pandemii jak najbardziej może oczekiwać zapłaty. Następnie może też dochodzić swoich praw na drodze sądowej.

Ciężko przecież wyobrazić sobie przypadek, w którym pandemia uniemożliwia dłużnikowi zapłatę ceny, np. wykonanie przelewu.

Osobną przyczyną braku zapłaty w aktualnej sytuacji zapłaty będzie oczywiście niewypłacalność dłużnika. To jednak zupełnie inna przyczyna, która nie ma bezpośredniego związku z oddziaływaniem siły wyższej. Trudności w dochodzeniu roszczeń będą sprawiały także ograniczenia w działalności sądów - z tym również trzeba się liczyć.

Warto jednak pamiętać, że dłużnik zasadniczo nie może odmówić zapłaty, powołując się na siłę wyższą. W szczególności będzie tak w sytuacji, gdy nierzetelny kontrahent nie przedstawi żadnych idących za tym logicznych argumentów poza „nie zapłacę, bo koronawirus”.

Koronawirus a przedawnienie - czy terminy przedawnienia nadal biegną?

W kontekście siły wyższej warto od razu wyjaśnić także, czy wpływa ona na terminy przedawnienia. Każde roszczenie o zapłatę przecież kiedyś się przedawnia (najczęściej po sześciu lub trzech latach). Upływ terminu przedawnienia jest dla wierzyciela bardzo niekorzystny.

Kluczowe akty prawne w dobie pandemii, czyli przyjęte do tej pory tzw. tarcze antykryzysowe nie wpływają na bieg przedawnienia. Terminy przedawnienia nadal więc biegną!

To twierdzenie może wydawać się początkowo wydawać kontrowersyjne, ponieważ art. 121 kodeksu cywilnego [Dz.U. 1964 nr 16 poz. 93] mówi wprost, że zawieszenie biegu przedawnienia będzie miało miejsce „co do roszczeń, gdy z powodu siły wyższej uprawniony nie może ich dochodzić przed sądem”. Warto jednak od razu przypomnieć, że w dzisiejszych czasach pozew można złożyć elektronicznie lub za pośrednictwem poczty.

Co więcej, art. 15zzr ustawy z dnia 31 marca b. r. o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw [Dz.U. 2020 poz. 568] mówi, że bieg wymienionych w nim terminów nie rozpoczyna się, a rozpoczęty ulega zawieszeniu jedynie w stosunku do spraw z zakresu prawa administracyjnego. Obecnie dominuje stanowisko, że nie można go więc zastosować do spraw cywilnych, czyli w szczególności spraw o zapłatę. Prognozuje się, że sądy nie będą decydowały się na tak daleko idącą interpretację tego przepisu.

Warto więc pamiętać, że aktualnie, mimo że mamy do czynienia ze standem pandemii i szeregiem wynikających z niego ograniczeń, terminy przedawnienia biegną.

Na marginesie warto również dodać, że bez przerwy biegną także inne terminy materialno-prawne prawa cywilnego - m.in. zasiedzenie. Także wszystkie określone w odpowiednich przepisach terminy zawite upływają tak samo, jak w standardowych warunkach gospodarczych.

Windykacja w dobie koronawirusa - windykować, czy nie?

W czasie pandemii wielu wierzycieli zastanawia się, czy warto w ogóle wszczynać działania windykacyjne. Możliwości kontaktu z dłużnikiem są przecież ograniczone, a działalność sądów zamrożono. Mimo trudności, nie ma jednak wątpliwości - należy aktywnie działać. Windykować można online, a działalność sądów prędzej czy później zostanie wznowiona w standardowym zakresie.

W windykacji zawsze czas jest kluczowy - nawet w tak wyjątkowych okolicznościach. Można co prawda np. rozważyć odroczenie płatności lub rozłożyć ją na raty, gdy w opóźnienie popadł jeden ze stałych, zaufanych kontrahentów. Wiele firm decyduje się aktualnie na tego typu pro-klienckie działania. Niezmiennie trzeba jednak brać pod uwagę interes swojej firmy i nie zostawiać ważnych spraw na okres po kryzysie.

W czasie pandemii zdecydowanie warto prowadzić działania windykacyjne. Najlepiej w bezpiecznej formie online.

Jeśli windykacja polubowna zawiedzie, w dobie pandemii można również złożyć pozew do sądu. Działalność sądów co prawda została zamrożona i trzeba być gotowym na opóźnienia. Jednocześnie należy jednak pamiętać, że pozwy, które zostaną złożone teraz i tak będą rozpoznane szybciej, niż te złożone po zakończeniu pandemii.

Więcej o możliwościach windykacyjnych w dobie koronawirusa pisaliśmy w artykule Koronawirus i tarcza antykryzysowa a skuteczna windykacja.

Przykład:
Pani Anna, dłużniczka Pana Jana, tuż po ogłoszeniu stanu epidemii skontaktowała się z wierzycielem. Ogłosiła, że w obecnej sytuacji nie ureguluje należności. Należność była już przeterminowana. Dłużniczka powoływała się na siłę wyższą, jednak nie przedstawiła żadnych konkretnych argumentów. Pan Jan, jako świadomy wierzyciel, wiedział, że nawet działanie siły wyższej nie zwalnia dłużniczki automatycznie z obowiązku zapłaty. Aby jednak nie psuć relacji z kontrahentką, zaproponował rozłożenie długu na raty. Pani Anna ponownie odmówiła. Następnie kontakt z nią się urwał. Nie odbierała telefonów, nie odpisywała na maile, nie odebrała z poczty wezwań do zapłaty. Nie zareagowała nawet na umieszczenie jej danych na jednej z giełd długów. Pan Jan, wiedząc że w windykacji czas to pieniądz, postanowił więc mimo pandemii złożyć pozew o zapłatę.

 

Odzyskuj pieniądze i dbaj o swoje bezpieczeństwo - windykuj online

Pandemia koronawirusa wpłynęła na niemal każdy aspekt naszego życia. Z dnia na dzień musieliśmy przystosować się do całkiem nowych okoliczności i nauczyć się w nich funkcjonować. Na szczęście windykację od dawna można prowadzić w całości online. To możliwe dzięki pomocy systemu do monitoringu płatności i samodzielnej windykacji Vindicat.pl.

Pandemia nie musi wpływać na skuteczność odzyskiwania pieniędzy. Dzięki systemowi do monitoringu płatności i samodzielnej windykacji Vindicat.pl można skutecznie windykować przez Internet.

Jak to możliwe? Vindicat.pl to specjalna aplikacja, która prowadzi wierzyciela przez każdy z etapów windykacji. Podpowiada co i kiedy należy zrobić oraz umożliwia wygenerowanie gotowych do użycia niezbędnych dokumentów. Szybko i bez wychodzenia z domu.

Użytkownicy systemu Vindicat.pl otrzymują dostęp do gotowych scenariuszy windykacji i spersonalizowanych dokumentów windykacyjnych. W ciągu kilku minut mogą wygenerować m.in. wezwania do zapłaty, pozwy, czy wnioski niezbędne w postępowaniu egzekucyjnym.

Wystarczy zarejestrować się w systemie, wprowadzić dane i działać według zaproponowanego, profesjonalnego scenariusza. Koniec z zastanawianiem się co należy zrobić i głowieniem się nad prawidłowym przygotowaniem dokumentów!

Gotowe pisma to oczywiście nie wszystko, co oferuje Vindicat.pl. To także bardzo skuteczne narzędzie do monitorowania płatności. Kontrola nad firmowymi płatnościami jest niezwykle ważna także w dobie kryzysu. Większa liczba płatności, o które przedsiębiorca nie upomni się na czas, może poważnie zachwiać płynnością finansową firmy. Vindicat.pl to jedyny na rynku system do monitoringu płatności dedykowany specjalnie małym i średnim firmom.

W systemie Vindicat.pl można monitorować płatności i bezpiecznie przejść przez  cały proces windykacji. Wszystko to w ramach jednego abonamentu dobranego do potrzeb firmy.

To jeszcze nie wszystko. Część czynności w systemie Vindicat.pl może przejąć od użytkownika... robot windykacyjny. Działania robota opierają się na wprowadzonych przez przedsiębiorcę danych. Robot wysyła przypomnienia, generuje dokumenty i dodaje wierzytelności na giełdę długów. Skorzystanie z robota umożliwia zaoszczędzenie naprawdę dużej ilości czasu. Zamiast spędzać godziny na wykonywaniu powtarzalnych czynności, lepiej powierzyć je technologii. Przeczytaj artykuł Automatyzacja w systemie Vindicat, czyli robot do ściągania należności i przekonaj się, jakie to proste.

Przedsiębiorcy zarejestrowani w systemie Vindicat.pl mogą również korzystać m.in. z pieczęci prewencyjnej, wysokopozycjonowanej giełdy długów i modułu do negocjacji online. Mogą także liczyć na wsparcie prawnika i nielimitowany dostęp do programu edukacyjnego.

93% spraw prowadzonych w systemie Vindicat.pl kończy się na zdecydowanie najkorzystniejszym w obecnej sytuacji etapie polubownym.

Windykacja online jest stuprocentowo legalna, wygodna, bezpieczna, a przede wszystkim - bardzo skuteczna.

Pandemia nie musi doprowadzić do upadku Twojej firmy

Mali i średni przedsiębiorcy muszą stawić czoła skutkom kryzysu wywołanego pandemią. W gąszczu różnych czynności, które trzeba aktualnie podejmować, nie należy jednak zapominać o windykacji. Regularna i skuteczna windykacja to jeden z kluczowych czynników wpływających na płynność finansową przedsiębiorstwa - także w dobie pandemii.

Wypróbuj windykację online w systemie do monitoringu należności i samodzielnej windykacji Vindicat.pl. Sprawdź ofertę i przekonaj się, że nawet w wyjątkowych okolicznościach możesz windykować efektywnie.

FAQ:

Czy wierzyciel może w czasie pandemii doliczać odsetki?

Oczywiście. Wierzyciel może doliczać odsetki oraz podejmować takie czynności windykacyjne, jak przed wybuchem pandemii. Dotyczy to oczywiście także sytuacji, w której wierzyciel nie ponosi żadnej szkody.

Czy przedawnienie będzie biegło również w przypadku dłużnika chorego na COVID-19?

Chociaż w normalnych okolicznościach choroba nie jest uznawana za działanie siły wyższej, w przypadku pandemii COVID-19 należy raczej skłonić się ku odmiennemu stanowisku. Wydaje się, że jeśli dłużnik zachoruje na koronawirusa, to przez cały czas choroby i hospitalizacji, przedawnienie nie będzie biegło.

Czy jeśli umowa z dłużnikiem zawiera postanowienia o sile wyższej - czy będą one miały zastosowanie?

Tak. Jeśli umowa zawiera szczególne postanowienia w zakresie siły wyższej, to będą one miały pierwszeństwo przed zasadami ogólnymi, wynikającymi z ustaw.

Czy mimo koronawirusa warto złożyć do sądu wniosek o wydanie nakazu zapłaty?

Oczywiście. Jeśli wierzyciel uważa, że w jego przypadku warunki do wydania nakazu zapłaty są spełnione, należy działać. Dodatkowym argumentem, który za tym przemawia, jest fakt, że nakazy zapłaty wydaje się na posiedzeniach niejawnych. Trudności organizacyjne w pracy sądu nie powinny więc występować w tak szerokim zakresie, jak w przypadku innych spraw sądowych.

Czy w czasie pandemii można zabezpieczyć roszczenie?

Jak najbardziej. Warto rozpocząć od negocjacji z dłużnikiem. Jeśli rozmowy nie przyniosą oczekiwanych rezultatów - należy wziąć pod uwagę sądowe zabezpieczenie roszczenia.

Czy przedawnionego roszczenia można dochodzić na drodze sądowej?

Można. Warto jednak liczyć się z tym, że roszczenie przedawnione jest słabsze, a jego sądowe dochodzenie jest znacznie trudniejsze. Nie warto więc zwlekać - dochodząc należności zawsze trzeba działać szybko.

Jak można przerwać bieg przedawnienia?

Bieg przedawnienia przerywa wiele czynności, w tym m.in. złożenie pozwu, czy zawezwanie do próby ugodowej. Warto bardziej zainteresować się przerwaniem biegu przedawnienia, szczególnie gdy wierzyciel podejrzewa, że w ciągu najbliższych kilku dni lub tygodni termin ten może upłynąć.

Oceń ten artykuł:

Czy dłużnik może odmówić zapłaty powołując się na siłę wyższą?
Ocena: 5/5
Głosowano: 3 razy.
Twoja ocena: Brak
Skutecznie odzyskuj długi
Bądź na bieżąco!
Polub nas na Facebooku!