Windykacja długów różnymi kanałami komunikacji
Windykacja długów różnymi kanałami komunikacji to bardzo aktualny temat. Większość dłużników ma przecież swoje konta w portalach społecznościowych i aktywnie korzysta ze smartfonów. Dlaczego więc nie wykorzystać tych okoliczności do celów windykacyjnych? W dzisiejszym artykule przedstawiamy plusy i minusy windykacji przez telefon, przy pomocy wiadomości SMS i e-mail oraz windykacji w social mediach.
Windykacja przez telefon i windykacja SMS - jak windykować przez telefon?
Telefon może być dobrym narzędziem windykacyjnym, choć oczywiście niepozbawionym wad. To zupełnie naturalne, że tuż po tym jak bezskutecznie upłynie termin płatności faktury, chcesz zadzwonić do dłużnika i dowiedzieć się dlaczego nie zapłacił. Aby jednak taka windykacja była skuteczna, musisz przestrzegać kilku zasad.
Pamiętaj, aby nie przesadzać z liczbą połączeń telefonicznych. Jeden telefon dziennie jest w porządku, ale jeśli przesadzisz z wydzwanianiem - dłużnik po prostu zacznie Cię ignorować lub zablokuje Twój numer.
Dodatkowo, częstym błędem popełnianym przez wierzycieli jest zbyt ostre prowadzenie rozmowy z dłużnikiem. Nigdy nie rozpoczynaj od straszenia dłużnika konsekwencjami, tylko spokojnie zapytaj dlaczego nie spłacił swojego zobowiązania. Najpierw jednak koniecznie upewnij się czy masz do czynienia z osobą upoważnioną do rozmowy o spłacie zobowiązań danej firmy. To absolutnie niezbędne! Przed rozmową przygotuj sobie również pełną dokumentację długu, tak abyś w trakcie rozmowy mógł przestawiać same konkrety.
Przy windykacji telefonicznej, warto również wykorzystać wiadomości SMS. Wiadomości SMS trudniej zignorować niż telefony. Ich treść, lub przynajmniej jej niewielka część, zapewne wyświetli się dłużnikowi. Przy pomocy SMS-ów warto wysyłać m.in. wezwania do zapłaty. Podobnie jak w przypadku telefonów, nie wysyłaj jednak SMS-ów zbyt dużo. Nie dawaj się też ponieść emocjom w wiadomościach tekstowych. Nie groź dłużnikowi ani nie wykorzystuj obraźliwych epitetów. Zachowaj pełen profesjonalizm.
Zaletą windykacji telefonicznej, zarówno w klasycznej formie, jak i przy pomocy wiadomości SMS niewątpliwie są jej niskie koszty.
Dyskusyjna pozostaje jednak skuteczność - w obecnych czasach, windykacja telefoniczna powinna być raczej dodatkiem, a nie główną metodą odzyskiwania należności. Więcej o windykacji przez telefon pisaliśmy w osobnym artykule: Co to jest windykacja telefoniczna.
Wysyłanie e-maili do dłużnika - windykacja przy pomocy wiadomości e-mail
Wykorzystywanie w celach windykacyjnych wiadomości e-mail, podobnie jak SMS-ów - powinno być jedynie dodatkiem. Windykacja wyłącznie tą metodą może być nieefektywna. Wysyłanie taką drogą wezwań do zapłaty i przypomnień o takiej konieczności ma jednak kilka plusów.
Istnieje całkiem spora szansa, że dłużnik przeczyta Twoje wiadomości e-mail albo przynajmniej je zobaczy. Wezwań do zapłaty wysyłanych pocztą może zwyczajnie nie odebrać - podobnie jak telefonu.
Wysyłka wiadomości e-mail może być też odebrana przez dłużnika jako działanie mniej natarczywe niż wykonywanie połączeń telefonicznych kilka razy dziennie. Jeśli zależy Ci na utrzymaniu z danym dłużnikiem dobrych relacji - z pewnością warto spróbować.
Warto dołączyć wysyłkę wiadomości e-mail do innych metod windykacji. Tylko windykacja prowadzona równocześnie kilkoma kanałami komunikacji ma szansę przynieść realne rezultaty.
Przykład:
Pan Marek jest wierzycielem firmy Pana Darka, prowadzącego niewielką hurtownię kosmetyczną. Dług wynosi 2 000 zł. Pan Marek, chcąc odzyskać należność jak najtaniej, postanowił rozpocząć samodzielną windykację - telefoniczną i mailową. Rozpoczął od telefonu do dłużnika. Nie przygotował sobie jednak dokumentacji długu - uznał, że wszystko pamięta. W trakcie rozmowy upomniał się o zapłatę należności, nie dopytał jednak z kim dokładnie rozmawia. Nie podał też szczegółów dotyczących należności, a jedynie ogólnie zażądał zapłaty faktury. Zapowiedział również swojemu rozmówcy wyraźnie i stanowczo, że podejmie wszelkie kroki, aby popsuć reputację firmy Pana Darka w branży. Nie poinformował jednak o dalszych krokach prawnych. Równocześnie ustawił automatyczną wysyłkę SMS i e-maili z wezwaniami do zapłaty - trzy razy dziennie przez dwa tygodnie. Dla bezpieczeństwa jedno wezwanie do zapłaty wysłał również pocztą. Jakie błędy popełnił Pan Marek?
Jeśli dokładnie przeczytałeś poprzednią część artykułu - na pewno dostrzegasz, że całe mnóstwo. Przede wszystkim, Pan Marek nie przygotował się odpowiednio do rozmowy. Nie był w stanie podać numeru faktury ani daty wymagalności długu. Większość wierzycieli nie ma tego typu informacji w głowie, dlatego odpowiednie przygotowanie jest konieczne, jeśli chcesz wypaść profesjonalnie. Nie zapytał również czy ma do czynienia z osobą decyzyjną w kwestii finansów firmy - to ogromny błąd! Ponadto, zamiast grzecznie zapowiedzieć kolejne kroki prawne, groził rozmówcy popsuciem reputacji. Ustawił również zdecydowanie za dużo SMS-ów i e-maili z przypomnieniami - to łącznie aż 6 wiadomości dziennie. Dłużnik mógłby oskarżyć go o uporczywe nękanie, a już na pewno Pan Marek, działając w ten sposób, utraciłby szansę na dalszą współpracę.
Windykacja przez social media i komunikatory - czy jest skuteczna?
Windykacja przez social media to metoda, która w ostatnim czasie zainteresowała całkiem sporą grupę wierzycieli. Nie ma się czemu dziwić - siła social mediów stale rośnie. Prawie każdy korzysta z Facebooka, LinkedIn czy Twittera. Jest więc całkiem duża szansa, że wśród tych osób znajduje się również Twój dłużnik, a co więcej - że jest tam aktywny. Z pewnością odczyta więc Twoje wiadomości, wysyłane przez jeden z popularnych komunikatorów. Windykacja przez social media początkowo wydaje się więc świetnym pomysłem. Przedsiębiorcy często sięgają po niego, gdy inne drogi windykacji zawiodły i czują się już zwyczajnie bezradni wobec opieszałości dłużników.
Windykacja przez social media jest skutkiem zjawiska tzw. presji społecznej. Przedsiębiorca, o którym krążą niepochlebne informacje na portalach społecznościowych, ma znacznie mniejsze szanse na nawiązanie nowych, intratnych współprac.
Czy jednak skuteczność działań windykacyjnych w social mediach jest wysoka? Niekoniecznie. Możesz próbować windykować przy pomocy social mediów, jednak nawet jeśli zostawisz niepochlebny komentarz na profilu nieuczciwego kontrahenta, prawdopodobnie go usunie. Jeśli umieścisz go w branżowej grupie, zobaczą go tylko członkowie tej grupy. Jeśli będziesz wysyłać ponaglenia w wiadomościach prywatnych - zapewne dłużnik je odczyta, ale zignoruje.
Dodatkowo, pamiętaj, że na Facebooku czy też na innych portalach społecznościowych, nie możesz publikować danych dłużnika. Do tego służą tzw. giełdy długów, na których możesz nie tylko wystawić wierzytelność na sprzedaż, ale i w pełni legalnie umieścić dane nierzetelnego kontrahenta. Dane te będą widoczne po wpisaniu nazwy firmy lub nazwiska dłużnika w wyszukiwarkę internetową. Zasięg takiej informacji będzie więc znacznie większy.
Publikacja danych dłużnika w mediach społecznościowych jest nie tylko nielegalna, ale i nieskuteczna. Taka informacja dotrze do znacznie mniejszej liczby osób niż taka sama informacja opublikowana na popularnej giełdzie długów.
Niewątpliwymi zaletami windykacji przez social media jest to, że jest to windykacja w pełni darmowa i szybka - szerzej o tej metodzie pisaliśmy w osobnym artykule: Windykacja należności w social media. Kluczowa jest jednak skuteczność, a z tą w przypadku tej formy odzyskiwania należności bywa różnie. Istnieją znacznie pewniejsze, w pełni legalne i skuteczne metody odzyskiwania pieniędzy. Z myślą o przedsiębiorcach takich jak Ty, powstał system do monitorowania należności i samodzielnej windykacji Vindicat.pl.
Chcesz odzyskać pieniądze przez Internet? Wypróbuj system do monitoringu należności i samodzielnej windykacji Vindicat.pl
Jak już wiesz, sama windykacja przez telefon i e-maile to za mało. Windykacja przez social media może być natomiast z wielu względów niebezpieczna i nie możemy jej rekomendować. Zamiast tego proponujemy Ci założenie konta w jedynym w pełni kompleksowym systemie do odzyskiwania należności online - Vindicat.pl.
System do monitoringu należności i samodzielnej windykacji online Vindicat.pl powstał w odpowiedzi na potrzeby przedsiębiorców, którzy chcą odzyskiwać pieniądze przez Internet. Zapewnia profesjonalne wsparcie na każdym z etapów windykacji, pieczęć prewencyjną, dostęp do popularnej giełdy długów i możliwość monitorowania firmowych płatności.
Jak wygląda odzyskiwanie należności przy pomocy systemu Vindicat.pl? To bardzo proste - założenie konta zajmuje kilka minut. Następnie otrzymujesz od nas maila z załączoną pieczęcią prewencyjną, z której możesz korzystać zupełnie za darmo - w ramach abonamentu. Następnie możesz wprowadzić do systemu dane swojego dłużnika... i zacząć działać!
System do monitoringu należności i samodzielnej windykacji Vindicat.pl podpowiada użytkownikom sprawdzone scenariusze windykacji. Prowadzi przedsiębiorcę za rękę przez każdy z jej etapów - od polubownego, aż po ewentualne postępowanie egzekucyjne. Wszystko to dzieje się online, z dowolnego miejsca i o wygodnej dla Ciebie porze.
Z systemu Vindicat.pl przy pomocy kilku kliknięć możesz wygenerować spersonalizowane i gotowe do użycia m.in. wezwania do zapłaty, pozwy o zapłatę należności ,e-pozwy do e-Sądu czy wnioski o wszczęcie postępowania egzekucyjnego. Oszczędzi Ci to sporo czasu, który musiałbyś poświęcić na ich sporządzenie. Dodatkowo, pisma umieszczone w systemie są w pełni profesjonalne.
W systemie do monitoringu należności i samodzielnej windykacji Vindicat.pl możesz także dodać swoją wierzytelność na popularną i wysoko pozycjonowaną giełdę długów. W przeciwieństwie do umieszczenia danych nierzetelnego kontrahenta na Facebooku - to w pełni legalne rozwiązanie. Możesz także podjąć negocjacje z dłużnikiem online. Ominie Cię dzięki temu wątpliwa przyjemność proszenia dłużnika i spłatę w trakcie rozmowy telefonicznej czy też na żywo. Wezwania do zapłaty system wyśle do dłużnika również w formie SMS i wiadomości e-mail .
W systemie do monitoringu należności i samodzielnej windykacji Vindicat.pl możesz również monitorować firmowe należności. To bardzo ważne działanie prewencyjne. Dzięki temu zawsze będziesz wiedział, który kontrahent powinien zapłacić w najbliższych dniach, a który już spóźnia się z zapłatą.
Nie musisz opisywać swojego problemu z odzyskaniem należności na Facebooku. Nie musisz też poświęcać dużej ilości czasu na wysyłanie nierzetelnemu kontrahentowi SMS-ów z przypomnieniami o spłacie. Skorzystanie z systemu do monitoringu należności i samodzielnej windykacji Vindicat.pl to sposób znacznie prostszy, szybszy i skuteczniejszy.
Zamiast rozpisywać się na Facebooku... zadbaj o prewencję i windykuj na czas
Windykacja długów różnymi kanałami komunikacji może mieć różną skuteczność. Jeden dłużnik zareaguje na swoje SMS’y, inny je zignoruje. Jednego przestraszą wiadomości wysyłane przez social media, inny nawet ich nie odczyta. Znacznie pewniejszym, korzystnym finansowo i równie szybkim sposobem jest rejestracja w systemie do monitoringu należności i samodzielnej windykacji Vindicat.pl. Monitoruj firmowe płatności, w razie potrzeby odpowiednio szybko rozpoczynaj windykację polubowną... i obserwuj efekty. Windykacja nigdy dotąd nie była tak prosta. Załóż konto w systemie Vindicat.pl już dziś - ceny rozpoczynają się już od 169 zł miesięcznie.
FAQ:
Czy nazwanie dłużnika „oszustem” w social mediach - to przestępstwo?
Nie zalecamy działania pod wpływem emocji. Tego typu epitety mogą być zakwalifikowane jako przestępstwo zniesławienia, uregulowane w art. 212 Kodeksu Karnego [Dz.U. 1997 nr 88 poz. 553].
Ile SMS-ów do dłużnika trzeba wysłać, aby odzyskać pieniądze?
Ciężko odpowiedzieć na to pytanie. W przypadku wyjątkowo uporczywych dłużników efektu mogą nie przynieść nawet tysiące wysłanych wiadomości. Ważne, aby działać kompleksowo i wysyłkę esemesowych wezwań do zapłaty połączyć z wysyłką pism, e-mail i telefonami. Nie przesadzaj z liczbą wysyłanych SMS-ów, aby dłużnik nie oskarżył Cię o nękanie.
Jak rozmawiać z dłużnikiem przez telefon?
Przede wszystkim zachowaj profesjonalizm i nie daj się ponieść emocjom. Pamiętaj, aby na początku rozmowy telefonicznej upewnić się, że rozmawiasz z osobą decyzyjną. Używaj zrozumiałego języka i jasno formułuj swoje żądania. Bądź stanowczy, ale jednocześnie uprzejmy. Nie stosuj gróźb, tylko grzecznie wyjaśnij jakie dalsze kroki prawne zmuszony będziesz podjąć.
Dlaczego na giełdach długów można umieszczać dane dłużnika, a na Facebooku - nie?
Giełdy długów do miejsca specjalnie przeznaczone do tego celu. Portale społecznościowe, jak sama nazwa wskazuje służą do czegoś innego. Dodatkowo, pomimo wejścia w życie RODO, art. 23 starej ustawy o ochronie danych osobowych z 1997 r., utrzymano w mocy. Zgodnie z nim, dane osobowe można przetwarzać m.in., gdy jest to konieczne do realizacji umowy, gdy osoba, której dane dotyczą, jest jej stroną lub gdy jest to niezbędne do podjęcia działań przed zawarciem umowy na żądanie osoby, której dane dotyczą. Umieszczanie danych dłużnika na giełdach długów jest zatem nadal w pełni legalne i tylko tam należy to robić.
Jak wybrać dobrą giełdę długów do udostępnienia danych dłużnika?
Przede wszystkim, dobra giełda długów powinna być wysoko pozycjonowana. Dzięki temu dane Twojego dłużnika będzie można łatwo odnaleźć. Dobra giełda długów powinna też oferować takie narzędzia jak m.in. powiadomienie dłużnika o zamiarze wystawienia należności na giełdzie w formie SMS, wygenerowane profesjonalnego wezwania do zapłaty, a nadto powinna też naliczać odsetki i koszty windykacji. Koniecznie wypróbuj bezpieczną i profesjonalną giełdę długów Vindicat.pl.
Czy informację o dodaniu zadłużenia na giełdę długów można udostępnić w mediach społecznościowych?
Tak. Giełda długów Vindicat.pl pozwala na udostępnienie takiej informacji przy pomocy specjalnego przycisku.
Co zrobić, gdy dłużnik grozi pozwem na upublicznienie jego danych na giełdzie długów?
Dłużnik nie może pozwać Cię z tego tytułu. To znaczy... może, ale najprawdopodobniej będzie to dla niego tylko strata czasu. Dłużnik może Cię co najwyżej o to poprosić. Przeczytaj ten artykuł, aby dowiedzieć się co możesz zrobić w takiej sytuacji.